Moje przesłanie dla wszystkich nieszczęśliwie zakochanych, z karmiczną 16, z “pechem” w miłości, w trakcie rozstania/rozwodu, a także osób samotnych, jest następujące: To wszystko można zmienić. Można zmienić naprawdę i realnie, a nie jedynie w teorii. Pokochać kogoś, kto będzie doskonale dopasowany do ciebie.
Jacek Santorski – psycholog biznesu – twierdzi, że w małżeństwie rozmowa o pieniądzach jest zwykle pomijana lub niedopowiadana. Młodzi małżonkowie najczęściej są pewni siebie nawzajem. Wydaje im się, że wszystko jest jasne, także sprawy finansowe, choć nie robili w tych kwestiach żadnych ustaleń. Jednak w życiu jest tak, że jak coś jest niejasne i niedopowiedziane, […]
Wiem, że osoby nieszczęśliwe w małżeństwie zaczynają szukać kogoś innego. Jak szukasz, to znajdziesz! Masz prawo po nieudanym małżeństwie ułożyć sobie życia na nowo. Ale pamiętaj! Nie zaczynaj spotykać się z inną osobą, kiedy jeszcze definitywnie nie zakończyło się Twoje małżeństwo.
Najczęstszymi powodami braku pożycia seksualnego w relacji jest: Skupienie się w związku na roli matki/ojca. Z chwilą pojawienia się dziecka, małżonkowie zaprzestają dbania o siebie, a całkowicie oddają się roli rodzica. Pojawia się stres, zmęczenie i frustracja, którą często małżonkowie odreagowują wobec siebie.
Halina Mlynkova niedawno po raz drugi została mamą. Z tej okazji w swoich social mediach postanowiła rozliczyć się z przeszłością i odpowiedziała na kilka pytań internautów. Te dotyczyły wyjątkowo osobistych tematów, ale piosenkarka nie uchylała się od odpowiedzi. Opowiedziała o rozstaniu, późnym macierzyństwie i przebiegu ciąży. Padły poruszające słowa…
Ale przy kolacji, po kilku kieliszkach wina, zaczęli mówić o swoim małżeństwie, córce i wspólnym życiu w Bostonie. Но за ужином, после нескольких бокалов вина, они начали говорить о своем браке , дочери и их совместной жизни в Бостоне.
9xq81. Pan Bóg daje nam w Piśmie św. wielokrotnie (albo lepiej powiedzieć nieustannie) różnymi słowami i obrazami receptę na udane życie, w tym na życie małżeńskie – receptę niezawodną, bo Bożą. Zależy Mu na naszym szczęściu; często bardziej niż nam samym. W Ewangelii według św. Mateusza Pan Jezus mówi: „Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku” (7,24-26). Zrozumiałe są te słowa. Dom naszego życia, również małżeńskiego, musimy budować na Chrystusie, na Jego nauce, na sakramentach, przez które działa. Pan Jezus nie mówi, że On sam zbuduje ten dom. To nasze zadanie. Nie wykona pracy za nas, ale teraz wiemy, jak budować, a On nie odmówi nam swojej pomocy. Słuszność tej recepty potwierdzają nawet badania socjologiczne. Cytowaliśmy je już kilkakrotnie. Wniosek z nich jest następujący: udane są te małżeństwa, które poważnie traktują Pana Boga. Dlaczego tak się dzieje? Bo Bóg jest miłością i źródłem małżeńskiej miłości. Trzeba żyć blisko tego źródła, aby móc z niego stale czerpać. Współpracować z łaską Jedna z naszych Czytelniczek napisała do redakcji bardzo gorzki list. Oto jego fragment: „Piszecie o miłości, o różnych doświadczeniach młodych ludzi w tym zakresie i o współżyciu seksualnym. Skończyłam niedawno 50 lat i mam za sobą 29 lat stażu małżeńskiego, czyli uświęconej ślubem kościelnym miłości małżeńskiej. Nie mogę się zgodzić z twierdzeniem, że takie małżeństwo zapewnia autentyczną miłość. Przysięga małżeńska to jedno, a życie to zupełnie co innego. Wszystko wygląda pięknie w marzeniach przedślubnych czy książkach. Po ślubie miłość gdzieś znika, a pozostaje wykorzystanie seksualne żony przez dominującego w związku męża. Zanika bliskość uczuciowa, a żona staje się przedmiotem kupionym w sakramencie małżeństwa. Rola jej polega na wychowywaniu dzieci, prowadzeniu domu, zaspokajaniu seksualnym męża oraz pracy zarobkowej. Na obronę swoich »praw« mężczyźni mają niestety sakrament małżeństwa. Piszę to z wielką odpowiedzialnością za słowa, które wynikają nie tylko z moich osobistych doświadczeń, ale są zbieżne z większością zachowań innych znanych mi małżeństw. Nie chcę opisywać tych koszmarów, które są wynikiem »uświęconej« w Kościele miłości. Ciągle wini się kobietę za wszystko, w tym za aborcję, a mężczyźni to święci i nie mają z tym nic wspólnego”. List porusza kilka ważnych problemów wymagających omówienia. Chciałbym skupić się tylko na jednym z nich. Czytelniczka boryka się (jak wielu dzisiaj) ze zwątpieniem w wartość sakramentu małżeństwa. Małżeństwo zostało przecież zaplanowane przez Boga jako wspólnota miłości, a więc w konsekwencji źródło szczęścia dla małżonków. Dlaczego więc się zdarza, że staje się źródłem pomniejszenia, cierpienia, upokorzenia? Czy Pan Bóg się pomylił? Coś źle zaplanował?… Pan Bóg się nie myli i nie zawodzi. Zawodzi natomiast człowiek. Niestety, niektórzy – wbrew woli Boga – budują sobie sami przedsionek piekła, tam gdzie mogliby zbudować przedsionek nieba. List jest dobrą ilustracją początku rozdziału Katechizmu Kościoła Katolickiego dotyczącego sakramentu małżeństwa: „Każdy człowiek doświadcza zła wokół siebie i w sobie. Doświadczenie to dotyczy również relacji między mężczyzną a kobietą. Od najdawniejszych czasów ich związek był zagrożony niezgodą, duchem panowania, niewiernością, zazdrością i konfliktami…” (KKK, 1606). I dalej: „…ten nieporządek, którego boleśnie doświadczamy, nie wynika z natur mężczyzny i kobiety ani z natury ich relacji, ale z grzechu” (1607). Mowa jest tutaj o grzechu pierworodnym. Zniszczył on pierwotną doskonałą relację mężczyzny i kobiety, co opisuje Księga Rodzaju (3,12). Czy w związku z tym relacje małżeńskie są skazane na niepowodzenie? Bynajmniej: „Aby leczyć rany spowodowane przez grzech, mężczyzna i kobieta potrzebują pomocy łaski, której Bóg w swoim nieskończonym miłosierdziu nigdy im nie odmawiał. Bez tej pomocy mężczyzna i kobieta nie mogliby urzeczywistnić wzajemnej jedności życia, dla której Bóg stworzył ich »na początku«” (KKK, 1608). Pan Bóg nigdy nie odmawia nam swoich łask. Udziela ich głównie przez sakramenty. Sakrament małżeństwa został ustanowiony, aby udoskonalić małżeńską miłość i umocnić jedność. „Łaska sakramentu udoskonala zatem ludzką miłość małżonków, wzmacnia ich nierozerwalną jedność i uświęca ich na drodze do życia wiecznego” (KKK, 1661). „W małżeństwie chrześcijańskim małżonkowie zostają (…) przez specjalny sakrament wzmocnieni i jakby konsekrowani do obowiązków swego stanu i godności” (KKK, 1638). Innymi słowy, właśnie po to jest sakrament małżeństwa, aby „po ślubie miłość gdzieś nie znikła”, „aby nie było wykorzystania seksualnego żony przez dominującego w związku męża”, aby żona nie była traktowana jak „przedmiot” i aby nie było tym podobnych „koszmarów”. Tak się dzieje w wielu małżeństwach. Dlaczego? Dlatego, że zabrakło współpracy z łaską sakramentu. Ojciec Święty, bł. Jan Paweł II, tak mówił: „Na skutek grzechu pierworodnego ludzie żyją w stanie dziedzicznej grzeszności i łatwo schodzą na drogę grzechów osobistych, jeżeli nie współpracują z łaską ofiarowaną ludzkości przez Boga za sprawą odkupienia, dokonanego przez Chrystusa” (Rzym, Oczywiście! Z łaską trzeba współpracować i muszą to czynić oboje małżonkowie. Nie wystarczy stanąć przed kapłanem i wypowiedzieć sakramentalne: „…biorę ciebie za żonę (męża) i ślubuję ci miłość…”, a wszystko będzie się odtąd układało jak w życzeniach gości weselnych. Pan Bóg nie czyni nic za nas, natomiast wspiera każdy nasz dobry wysiłek. Jego wsparcie jest konieczne. Bez Niego niewiele możemy. Wspólnota miłości Miłowanie jest podstawowym i wrodzonym powołaniem człowieka. Dlaczego? Dlatego, że każdy człowiek stworzony jest na obraz i podobieństwo Boga, który sam jest miłością. Jesteśmy szczęśliwi tylko w takim stopniu, w jakim realizujemy to powołanie. Ojciec Święty Jan Paweł II stwierdził jeszcze dobitniej: „…człowiek nie może żyć bez prawdziwej miłości” (Sandomierz, Człowiek nie może żyć bez prawdziwej miłości! A cóż dopiero powiemy na słowa św. Jana: „…kto zaś nie miłuje, trwa w śmierci” (1 J 3,14). Na czym polega ta „prawdziwa miłość”? Jak ją zdobyć, skoro od niej zależy moje szczęście i skoro bez niej nie można żyć? Miłuję albo trwam w śmierci? Poświęcamy tym pytaniom, jakże ważnym, bardzo mało poważnej refleksji. Nawiasem mówiąc, wydaje się, że współczesny człowiek swoją pracę uważa za jedyne poważne zajęcie. Po pracy zaś poszukuje rozrywki. I w tym rytmie spędza swój czas. Refleksja nad najważniejszymi sprawami jego egzystencji (nie tylko odpowiedzią na powyższe pytania) stoi niestety poza tym rytmem. Pragnie miłości i szczęścia, ale nie zastanawia się, jak je zdobyć. Mało interesuje się tym, jaki jest i jaki mógłby być. Bardziej interesuje go, ile i co ma oraz ile i co mógłby mieć. Mniej poszukuje prawdy o sobie i swoim życiu, a intensywnie poszukuje prawdy o rzeczach. Zawsze gotów doskonalić rzeczy, niechętnie doskonali siebie… Wszystko to znajduje odbicie w jakości życia. Coraz więcej mamy, ale posiadanie wcale nie jest gwarancją szczęścia. Szczęście pochodzi skądinąd. Miłość między kobietą i mężczyzną jest specyficzną formą miłości. Bóg stworzył w nich fundament do najbardziej zażyłego, najbardziej intymnego ze wszystkich ziemskich związków. Są dwoma uzupełniającymi się typami osób. Różnią się fizycznie, psychicznie i duchowo w taki sposób, że w zlaniu się tych uzupełniających się cech znajdują swoją pełnię. Pragną tej pełni. Ogólnie rzecz biorąc, kobieta jest atrakcyjna dla mężczyzny (i odwrotnie) nie tylko na płaszczyźnie fizycznej, ale także psychicznej i duchowej. Jak powstaje owa „prawdziwa miłość”, która „…cierpliwa jest, łaskawa… nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego…” (1 Kor 13,4-6) itd.? Jest przede wszystkim reakcją na wartości, które druga osoba nosi w sobie: dobroć, łagodność, opanowanie, czystość, hojność, pracowitość, wiarę itp. Jest zachwytem nad pięknem osoby, a jest ona piękna przez te właśnie wartości. Jeżeli ów zachwyt dotyczy głównie piękna fizycznego, miłość będzie płytka. Każdy człowiek jest niepowtarzalny. Stwórca się nie powtarza. Indywidualny urok i wewnętrzne piękno jednej osoby dotyka drugą osobę, która zaczyna miłować. Wyświechtane nieco powiedzenie „jesteśmy dla siebie stworzeni” może być bardzo autentycznie przeżywane. Powinno nawet być przeżywane. Trzeba odnaleźć tę osobę, którą Bóg dla mnie stworzył i przeznaczył, a mnie – dla niej, i zostać przez nią odnalezionym. Albo mówiąc inaczej: muszę odnaleźć tę osobę, z którą uzupełniam się jak z żadną inną (co bynajmniej nie oznacza różnic charakterów, temperamentów, zainteresowań itp.). Najlepszym motywem zawarcia małżeństwa jest miłość, wypływająca z przekonania, że zawieram związek małżeński z kimś, kogo Bóg mi przeznaczył, i że ja jestem kimś, kogo Bóg przeznaczył dla niej. Autentyzm takiej miłości należy sprawdzić przez refleksję i namysł. Tylko w takim zaplanowanym przez Boga związku małżonkowie będą czuli się na swoim miejscu. Tylko taki związek ustanawia więź bliskości, czułości i głębi, której nie da się osiągnąć z żadną inną osobą. Sama miłość czyni małżeństwo pożądanym, ale nie ustanawia związku. Wspólnota miłości kobiety i mężczyzny staje się obiektywną rzeczywistością w chwili zawarcia sakramentu małżeństwa. Po okresie namysłu, rozeznania i przygotowania narzeczeni decydują się na oddanie się sobie w sposób ostateczny, nieodwołalny i całkowity, biorąc za świadków szczerości tej decyzji Boga, przedstawiciela Kościoła i reprezentantów wspólnoty, w której żyją. Nie jest to decyzja podjęta pod wpływem chwili, nagłego przypływu uczuć itp., ale rozumne postanowienie. Tę decyzję dopełniają małżonkowie przez najbardziej intymne, fizyczne zjednoczenie. Jedność dusz i serc zostaje potwierdzona i dopełniona w jedności ciał. Związek małżeński rozpoczyna się w chwili złożenia przysięgi wyrażającej nieodwołalną decyzję miłowania współmałżonka. Powie ktoś, że uczuć nie można obiecać. Uczucia przychodzą, odchodzą, zmieniają się… Słusznie! Ale miłość to nie tylko emocje – miłość jest troską o dobro współmałżonka i o wspólne dobro. Przysięga małżeńska zaś jest zobowiązaniem do chronienia i pielęgnowania tej miłości, którą małżonkowie żywią do siebie. Mogą ją pielęgnować, ponieważ to zależy od ich woli. Zagrożenia miłości Miłość – jak każda wielka wartość – narażona jest na niebezpieczeństwo utraty. Prowadzi to do rozwodu albo degeneruje małżeństwo do jakiegoś towarzyskiego układu, w którym małżonkowie świadczą sobie wzajemnie tylko pewne usługi. Żona może być nawet traktowana jak służąca i kurtyzana, w zamian za status małżeński oraz większe lub mniejsze kieszonkowe, mąż zaś jak „wół roboczy”, pracujący, aby zaspokoić zachcianki żony, w zamian za jej usługi seksualne itp. Co gorsza jeszcze, dzieje się to pod szyldem sakramentalnego małżeństwa. Motywacje do trwania w związku małżeńskim bywają bardzo różne. Nawet tzw. dobre małżeństwa mogą kierować się pobudkami nie mającymi z miłością wiele wspólnego. Pan Bóg pragnie dla nas wielkich rzeczy. Dodatkowo jeszcze gotów nam pomóc w osiągnięciu owych wielkich rzeczy. Czy jednak sami małżonkowie ich pragną? Jakie są największe zagrożenia dla miłości małżeńskiej? Dosyć powszechnie występującym jest brak świadomości, że miłość jest zadaniem, i to zadaniem całego życia. Ślub nie oznacza końca drogi, przybicia do jakiegoś portu przeznaczenia. Jest to koniec pewnego etapu życia, a początek nowego. Nie można pozostać biernym. Różnice charakterów, wady, słabości, trudności materialne, obowiązki rodzicielskie – wszystko to wymaga stałej walki z własnym egoizmem i rozwijania wszystkiego, co wspólnotę małżeńską konsoliduje: cierpliwości, wyrozumiałości, przebaczenia, zaufania itp. Ilu młodych małżonków zadaje sobie poważnie pytania: „Co sprzyja naszej jedności?”, „Co mogę zrobić w tej kwestii?”, „Jakie cechy mojego charakteru budują wspólnotę małżeńską, a jakie ją osłabiają?”. Dość powszechnie uważa się jedynie – zgodnie z dogmatami popkultury – że współżycie seksualne sprzyja miłości. Niekoniecznie! Współżycie może budować, ale może także niszczyć związek małżeński, jak się to stało w przypadku naszej Czytelniczki. Buduje, jeżeli wypływa z prawdziwej miłości i podporządkowuje się zasadom etycznym, niszczy – kiedy tego nie czyni. Miłość wymaga przede wszystkim pracy nad sobą (praca nad urządzaniem się jest ważna, ale nie najważniejsza). W pracy nad sobą najbardziej pomaga sakrament pokuty. Po relacji z Bogiem relacja z małżonkiem powinna być pierwszym przedmiotem rachunku sumienia. A więc należy zadać sobie pytanie o to, jaka jest ta relacja, czym zgrzeszyłem(-am) przeciwko miłości małżeńskiej, nad jaką swoją wadą powinienem(-nnam) popracować szczególnie itp. Robić rachunek sumienia należy za siebie, a nie za współmałżonka. Spowiedź jest najskuteczniejszym środkiem w przezwyciężaniu wad. Jakże mógłby ktoś, kto regularnie się spowiada i poważnie traktuje spowiedź (czego wyrazem są konkretne postanowienia poprawy), traktować równocześnie współmałżonka jak „przedmiot kupiony w sakramencie małżeństwa”? Innym zagrożeniem miłości małżeńskiej jest brak świadomości, że: „…miłość jest z Boga…” (1 J 4,7). Trwanie w grzechu oznacza, że małżonkowie zamykają się na Boga, który jest miłością. Zamykają się na Miłość i nie czerpią ze Źródła Miłości, a więc grzech jest największym zagrożeniem miłości małżeńskiej. Zwróćmy uwagę, że trwanie w grzechu może być skutkiem słabej wiary, osłabionej przez zaniedbanie jej pielęgnowania. Wiara – podobnie jak miłość i jak każda inna wielka wartość – wymaga pielęgnowania. Także wiara może się zdegenerować, na przykład do jakiejś deklaracji, że Pan Bóg istnieje, składanej lub nie w zależności od okoliczności. Boga trzeba poszukiwać, w codziennej modlitwie nawiązywać z Nim osobistą relację, a to wymaga trudu serca. Wiara nie będzie się rozwijać bez systematycznej modlitwy, korzystania z sakramentów, lektury Pisma św. Wiara to dążenie do poznania Chrystusa, do spotkania Chrystusa, wysiłek życia dla Niego i według Jego nauki. Wiara przemienia miłość. Związek ludzi żyjących żywą wiarą i związek ludzi niewierzących lub słabo wierzących dzieli przepaść. Dopóki nie dostrzeżemy samego siebie i drugiej osoby, jako stworzonej na obraz Boga, mającej duszę nieśmiertelną i zmierzającej do życia wiecznego, nie pojmiemy prawdziwej godności i wielkości człowieka. Taka świadomość nadaje miłości nową głębię i nową perspektywę. Teraz kocha się współmałżonka nie ze względu na jakieś egoistyczne motywy, ale ze względu na Boga i Jego przykazania. W przenikniętej wiarą miłości pragnienie dobra współmałżonka zostaje rozciągnięte na jego wieczne zbawienie. Jego i swoje. Współpraca w zdobyciu życia wiecznego staje się wtedy centrum miłości małżeńskiej. Święty Jan Chryzostom tak opisuje tę miłość: „Wziąłem cię w swoje ramiona i kocham bardziej niż moje życie. Albowiem życie obecne jest niczym, a moim najgorętszym pragnieniem jest przeżyć je z tobą w taki sposób, abyśmy mieli pewność, że nie będziemy rozdzieleni i w tym życiu, które jest dla nas przygotowane…”. Jaki szacunek musi przenikać miłość małżeńską, kiedy małżonkowie świadomie zmierzają do wieczności. Czy mógłby małżonek rzeczywiście wierzący w życie wieczne i uprzedzający je Sąd „wykorzystywać seksualnie żonę”? Czy mógłby uczynić jej życie „koszmarem”? Czy mógłby traktować przysięgę małżeńską złożoną Bogu na zasadzie: „przysięga to jedno, a życie to zupełnie coś innego”? Kilka praktycznych zasad postępowania List naszej Czytelniczki jest przestrogą dla przygotowujących się do małżeństwa. Co zrobić, żeby moje małżeństwo było udane? Czy można uchronić się od nieszczęśliwego związku małżeńskiego? Zawieranie małżeństwa w czerwcu lub sierpniu niczego nie gwarantuje. Ani obrzucanie nowożeńców ryżem, jednogroszówkami czy inne zabobonne praktyki (obawiam się, że podobnie traktuje się czasami także „ślub kościelny”). Wiara w zabobony nie przystoi uczniom Chrystusa. A oto kilka podstawowych zasad, od których przemyślenia i zastosowania wiele może zależeć: Pielęgnować swoją wiarę i w wierze doskonalić siebie. Im lepsi jesteśmy, tym pełniej potrafimy kochać i tym bardziej też jesteśmy kochani. Podobamy się nie tylko Bogu (i to powinien być pierwszy cel naszego dążenia do doskonałości), ale i ludziom. Zadać sobie pytanie, czy mężczyzna (kobieta), który(-a) ma być moim mężem (moją żoną), jest rzeczywiście człowiekiem wierzącym? To pytanie do siebie, a nie do niego (do niej). Łatwo dostrzec, czy wiara jest żywa czy pozostaje tylko deklaracją. Zwłaszcza modlitwa świadczy o żywej wierze. Jeżeli ktoś szczerze się modli, chodzi z pewnością do spowiedzi i pracuje nad sobą. Zachowywać bezkompromisowo czystość przedmałżeńską. Postępowanie mężczyzny (kobiety) w tym obszarze jest wyraźnym wskaźnikiem, jaki (jaka) jest oraz czy wierzy i rzeczywiście kocha. Miłość „…nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego…” (1 Kor 13,5). Namowy, natarczywość, szantaże ze strony mężczyzny świadczą o tym, że mamy do czynienia z człowiekiem nieopanowanym, albo nawet uzależnionym seksualnie. To zły kandydat na męża. Istnieje ryzyko, że będzie „wykorzystywał seksualnie żonę”. Tam, gdzie pożądanie zniewala człowieka, nie ma szans na prawdziwą miłość. Złą kandydatką na żonę jest kobieta lekko traktująca czystość przedmałżeńską. Traktuje zapewne lekko nauczanie Chrystusa w innych kwestiach, w najlepszym przypadku jest słabo wierząca i wątpliwe, czy będzie chciała budować życie małżeńskie „na skale”. Stale modlić się o dobrego męża (żonę), pamiętając, że nie zwalnia to od własnego myślenia i oceny. Pierwszy mężczyzna (kobieta), który(-a) wzbudza głębsze uczucia i pragnienie wspólnego życia, nie musi być akurat tym (tą) przeznaczonym(-ną) mi przez Boga. A co robić, jeżeli już ktoś żyje w nieudanym związku małżeńskim? Przede wszystkim nigdy nie tracić nadziei na zmianę, zabiegać o nią, ufnie i wytrwale prosząc Boga o pomoc. Dla Niego przecież nie ma nic niemożliwego. Podobne treści znajdziesz w naszym sklepie:
21 maja 2019 Wiele małżeństw przeżywa chwilowe lub długotrwałe trudności, wynikające z braku zrozumienia, szwankującej komunikacji, zdrady jednego z partnerów czy problemów z nadużywaniem alkoholu. Załamanie relacji może nawet skutkować rozwodem lub rozstaniem, dlatego warto podjąć próbę przezwyciężenia kryzysu. Jeśli się postaramy, to może on nawet zostać twórczo wykorzystany i scementować nasze małżeństwo. W niniejszym artykule zostaną przedstawione przykładowe recepty na poradzenie sobie z problemami w związku. Naucz się mówić o uczuciach – to podstawa udanego związku Kryzysy zdarzają się nawet w najlepszym małżeństwach, dlatego trzeba je traktować jako normalną część wspólnego życia. Należy być jednak przygotowanym na to, że któregoś dnia relacja może wymagać naprawy. Pierwszym krokiem do jej uzdrowienia jest ustalenie wszelkich przyczyn choroby – dzięki temu bowiem łatwiej ją zwalczymy. Dopiero później można przystąpić do wdrażania w życie konkretnych rozwiązań. Recept jest wiele, ale najskuteczniejsze jest zazwyczaj wspólne pochylenie się nad źródłem problemu. Liczy się tutaj zrozumienie jego podstaw, a przede wszystkim oddzielenie emocji od celu, jaki nam przyświeca. Jeśli partnerzy szczerze ze sobą porozmawiają, nie oceniając się nawzajem, istnieje spora szansa na wyjście z kryzysu. Duże znaczenie ma również zmiana zachowań, polegająca na porzuceniu tych, które wprowadzają do małżeństwa chaos i destrukcję. Postarajmy się natomiast wytworzyć atmosferę ciepła i miłości poprzez codzienne, bardzo drobne gesty. Gdy obie strony nie potrafią jednak samodzielnie się porozumieć, pozostaje ostatnia deska ratunku z postaci terapii dla par, podczas której małżonkowie wspólnie przepracowują wszelkie problemy pod okiem doświadczonego psychoterapeuty. Warto odwiedzać zwłaszcza poradnie małżeńskie w Warszawie, ponieważ pracują tam najwybitniejsi specjaliści w kraju. Z przykładem takiej terapii można zapoznać się na
Podczas zorganizowanej w Bielsku-Białej w lutym konferencji diecezjalnych duszpasterzy rodzin przekonywali o tym Łucja i Janusz Sznyrowie z Międzyrzecza. Dowodziło tego świadectwo, jakie złożyli ci – katoliczka, on – ewangelik po 24 latach małżeństwa zgodnie twierdzili: „Nie czujemy się jakąś wyjątkową parą. Chyba jedynie pod tym względem, że czujemy na sobie łaskę Bożej opieki…”.Po prostu – razem„Mieliśmy wtedy po 21 lat. Byliśmy na tyle młodzi, że nie zastanawialiśmy się zanadto ani nad reakcjami innych, ani też nad rozmaitymi dalszymi konsekwencjami tego kroku. Po prostu chcieliśmy być razem” – tłumaczy Janusz.„Na początku nie mieliśmy poczucia jakiegoś obciążenia. Jeszcze jako narzeczeni mieliśmy w Jaworzu sporą grupę przyjaciół – katolików i ewangelików – i umieliśmy razem świętować. Chodziliśmy wszyscy najpierw na Pasterkę do kościoła katolickiego, a potem wspólnie czekaliśmy na Jutrznię w kościele ewangelickim. Każdy przy tym był związany ze swoją parafią i swoim Kościołem” – dodaje postanowili się pobrać, odczuli zarówno ze strony części rodziny, jak i duszpasterzy pewien dystans, brak życzliwości i nieufność. „Były próby perswadowania: tyle fajnych dziewcząt chodzi po świecie. Dlaczego akurat ta?” – wspomina dziś z uśmiechem Janusz. Kilka osób nie przyszło na ten ślub, a niechęć została w nich do dziś. „Od początku oczywiste było, że ślub weźmiemy w Kościele katolickim – bo tu jest on sakramentem, a w ewangelickim – nie. Drugą pewną rzeczą było to, że każde z nas zostanie przy swoim Kościele. Utwierdzały nas w tej decyzji także doświadczenia innych, którzy po wstąpieniu do innego Kościoła tracili tożsamość, a w końcu w ogóle swoją więź z Bogiem” – podkreślają okoliczności tamtych postanowień. Zwyczajne życieKiedy urodziły się dzieci, było też oczywiste, że będą wychowywane w Kościele katolickim – bo do tego zobowiązali się przy ślubie. „To zawsze bardziej zależy od matki, a mniej od ojca, który pracując, bywa często poza domem” – tłumaczy Janusz. Dzieci dorastały, i w miarę ich dojrzałości coraz częściej trzeba było rozmawiać na temat różnic wyznaniowych. Zastanawiały się, dlaczego tak, a nie inaczej wyglądają różne momenty życia… „Bywały takie chwile, kiedy brakowało mi obecności męża w kościele, wspólnego przystępowania do Komunii Świętej, czasem pomocy przy objaśnianiu spraw wiary” – przyznaje rodzinie ostatecznie każde z nich zostało przyjęte i zaakceptowane bez zbędnych tłumaczeń. Coraz zwyczajniejsza stawała się ekumeniczna codzienność, również dla duszpasterzy. „Podczas kolędy ksiądz katolicki coraz chętniej podejmował rozmowę z moim mężem, a nasze dzieci – ochrzczone w Kościele katolickim – w trudnych czasach otrzymały też pomoc z parafii ewangelickiej” – mówi Łucja. Niedzielny rytm wyglądał przez lata identycznie: wychodzili razem z domu do kościoła: Łucja z dziećmi do katolickiego, Janusz – do ewangelickiego. Potem wspólny powrót do domu, wymiana parafialnych aktualności, lektura „Gościa Niedzielnego” i „Zwiastuna”. „Ostatnio trochę musieliśmy go zmienić, bo… zmieniły się godziny Mszy świętych w naszej parafii” – śmieje się Łucja. Oczywista jest obecność męża w kościele katolickim podczas wszystkich rodzinnych uroczystości. Także żony w kościele ewangelickim – podczas ważnych uroczystości kościelnych. Januszowi udało się bliżej poznać osoby w Akcji Katolickiej, Łucja bywała na próbach ewangelickiego chóru, trochę pośpiewała… „Włączyłem się też w podejmowane przez Akcję Katolicką wspólne śpiewanie, dzieląc się swoją muzyczną pasją” – wspomina Janusz. Rodzinny ekumenizmŚlub wzięli 16 października. „Myślimy, że to też jeden ze znaków Opatrzności, że dane nam było pobrać się w taki szczególny – papieski – dzień” – przyznają. Począwszy od „pełnoletniości” swego związku, czyli od 18. rocznicy ślubu, dziękują Panu Bogu co roku za wszystkie otrzymane wspólnie łaski podczas Mszy świętej. Ta pierwsza była bardzo uroczysta. Znajomi z Akcji Katolickiej poprosili organistę o marsz weselny na zakończenie, były życzenia, a zakończyło się niemal weselnym przyjęciem dla wszystkich w ogrodzie. Od Mszy świętej i spotkania w kościele zaczyna się praktycznie każde rodzinne świętowanie: „okrągłych” urodzin i wszystkich ważniejszych uroczystości. Dopiero potem można myśleć o spotkaniu przy stole... „To bardzo ważne, żeby zachować właściwą kolejność. Najpierw idziemy podziękować Panu Bogu…” – podkreślają zgodnie Sznyrowie. Dziś nikogo nie dziwi, że bliska rodzina Janusza przychodzi do kościoła katolickiego na ich zaproszenie. Na pewno ekumeniczną okazją do wspólnej modlitwy jest każde rodzinne świętowanie. W rodzinnym albumie pełno fotografii z kościelnych uroczystości, z pielgrzymek do Częstochowy, Kalwarii Zebrzydowskiej. „Co roku pielgrzymowaliśmy na Jasną Górę, ale od dwóch lat, kiedy urodziła się Julia, wybieramy bliższą i mniej dla niej męczącą drogę do Kalwarii” – tłumaczą.
Linia małżeństwa jest traktowana jako krótkie, poziome kreski, które są natychmiast pod małym palcem. Aby je zobaczyć, ściśnij dłoń w pięść i odwróć się do jego boku. Jedna lub kilka linii mówi o najcenniejszym i długotrwałym związku z płcią przeciwną. Nawiasem mówiąc, tylko linie małżeństwa nie możesz przewidzieć małżeństwa, musisz spojrzeć na inne linie i znaki w dłoni. Co oznacza linia małżeństwa? Znak szczęśliwego małżeństwa - jedno jasne i głębokie linia małżeństwa. Długa i płaska linia małżeństwa w dłoni wskazuje na długi związek. Optymalna pozycja jest ściśle pozioma. Jeśli masz taką linię na obu rękach, najprawdopodobniej będziesz mieć wspaniałe życie w małżeństwie. Jeśli masz słabo widzącą, nierówną linię lub z przerwami, może to być oznaką częstych kłótni i problemów w małżeństwie. Alarmujący znak jest uważany za linię przekraczającą linię małżeństwa. O nieudanym małżeństwie mówi linia, idąc w dół. Dwie wyraźne linie małżeństwa mówią o możliwych dwóch długich i szczęśliwych małżeństwach lub związkach. Jeśli linia małżeństwa jest prawie niezauważalna i bardzo cienka, to najprawdopodobniej nie było szczerości w związku lub miłość była nieodwzajemniona. Możesz osądzać o spotkaniu narzeczonej według lokalizacji linie miłości, jak nazywają linię małżeństwa. Im bliżej tej linii znajduje się podstawa palca, tym później osoba będzie miała długo oczekiwane spotkanie. Palmists wierzą, że na dłoniach można zobaczyć tylko te wydarzenia, do których osoba się zbliża, dzięki swoim działaniom i predyspozycjom. Dlatego jeśli zobaczysz na dłoni linię, która mówi coś złego, nie denerwuj się. To wspaniały powód, by znów pracować nad sobą! Chiromancja to wróżba, a nie scenariusz życia. Mając to na uwadze, możesz nauczyć się wielu interesujących rzeczy o sobie i innych. Udostępnij znajomym to zabawne wróżenie małżeństwa!
Małżeństwo cytatyPiękne cytaty o małżeństwieCytaty małżeństwoKliknij w wybrany cytat, aby go skopiowaćPrzygotowałam dla Was duża kolekcję najlepszych cytatów o małżeństwie. Poniżej znajdziecie najlepsze sentencje, które są czasami pozytywne a czasami smutne. Znajdziecie też piękne aforyzmy, inspirujące hasła oraz motywujące złote się nimi ze swoimi małżeństwoKliknij w wybrany cytat, aby go skopiować“Małżeństwo ze stanowiska matematycznego jest równaniem o dwóch niewiadomych.”– Seweryn Barbag“Małżeństwo jest wspaniałą instytucją, ale jeszcze nie jestem gotowa na instytucję.”– Mae West“Ciągłe starania to tak naprawdę tajemnica udanych małżeństw.”– Krystyna Mirek“Małżeństwo jest zawsze związkiem dwojga ludzi, gotowych przysiąc, że tylko to drugie chrapie.”– Terry Pratchett“(…) małżeństwo wygląda inaczej niż się sądzi. Ludzie chcą wierzyć, że w każdym małżeństwie panuje harmonia, a to nieprawda. Jedno z małżonków zawsze jest bardziej zaangażowane niż to drugie.”– Nicholas Sparks“Małżeństwo nie jest stanem – jest umiejętnością.”– Magdalena Samozwaniec“Pobierając się, mężczyzna i kobieta stają się tylko jednym; główna trudność to ustalić którym.”– Henry Louis Mencken“Małżeństwo to ostatni etap przed śmiercią.”– Zofia Kucówna“… małżeństwo to umowa dwojga wolnych ludzi, a miłość zaczyna się od iskry i tak samo szybko może zgasnąć. Miłość wystawiona jest na tysiące niebezpieczeństw i jeśli będzie się ją chronić, może się uratować, urosnąć niczym drzewo i dać owoce, jednak stanie się tak tylko wtedy, kiedy będą się o to strać obydwie strony.”– Isabel Allende“Małżeństwo – zdarzenie, po którym mężczyzna przestaje kupować kwiaty, a zaczyna kupować warzywa.”– – Antoni Uniechowski“Małżeństwo to coś jak psia buda z dwoma otworami. Można do niej wejść i wyjść z którejkolwiek strony, ale niczego to nie zmieni.”– Haruki Murakami“Uważam, że nie powinno się zawierać małżeństw przed trzydziestką, bo wtedy wszystko się zmienia, a kobiety najbardziej.”– Rod StewartW dzień obchodź się z żoną jak z przyjacielem, w nocy jak z przyjaciółką.”– Magdalena Samozwaniec“Małżeństwo to rozmowa, która powinna trwać całe życie. Nie mieliśmy sobie wystarczająco dużo do powiedzenia.”– Bridget Asher“Miłość określana jest jako dręczące rojenie natury melancholijnej, które rodzi się wskutek ustawicznego rozmyślania o licu, gestach i obyczajach osoby przeciwnej płci. Remedium na to jest połączenie dwojga kochanków węzłem małżeńskim, i choroba minie.”– Awicenna“Małżeństwo jest szkołą średnią przyjemności i uniwersytetem rezygnacji.”– Tennessee Williams“Małżeństwo bez konfliktów jest prawie tak samo nie do pomyślenia jak społeczeństwo bez kryzysów.”– André Maurois“Zdarzają się, nie powiem, małżeństwa do śmierci. Ale to już zabytki. Niedługo będzie się do takich wycieczki prowadzić, jak do zamków, katedr, muzeów.”– Wiesław Myśliwski“W ogóle mam sprecyzowane poglądy w tym względzie. Jestem za osobnymi sypialniami. To sprawia, że rytuał uwodzenia jest wciąż obecny w związku. Przecież ja muszę chcieć wpuścić mężczyznę do swojej sypialni, on musi się postarać, musi mnie zdobywać za każdym razem, a nie raz na 40 lat! Mężczyzna musi mnie uwieść, sprawić, bym chciała spędzić z nim noc. Uwielbiam to uczucie. Myślę, że ludzie wpadają w rutynę dlatego, że przyzwyczajają się do siebie, wiedzą, że mają siebie na wyciągnięcie ręki, przestają zabiegać o swoje względy. Tego bym chciała uniknąć.”– Monica Bellucci“Instytucja ta dąży do tego, by związek ekonomiczny i seksualny między mężczyzną a kobietą służył interesom zbiorowym, a nie by zapewniał im szczęście osobiste.”– Simone de Beauvoir“Tylko czyste serce, może w pełni kochać Boga, Tylko czyste serce może dokonać wielkiego dzieła miłości, jakim jest małżeństwo. Tylko czyste serce może w pełni służyć drugiemu.”– Karol Wojtyła“Małżeństwo jest jak nożyce – ich dwie części są tak połączone że nie sposób ich rozdzielić, często poruszają się w przeciwnych kierunkach, ale biada temu, kto znajdzie się między nimi.”– Sydney Smith“Para małżeńska jest wspólnotą, której członkowie stracili niezależność, nie uwalniając się od samotności; upodobnili się statycznie do siebie, zamiast utrzymywać ze sobą żywe, dynamiczne stosunki. Dlatego nie mogą nic sobie dać, nic wymieniać, ani na płaszczyźnie duchowej, ani na erotycznej.”– Simone de Beauvoir“Choć kobiety są aniołami, jednak małżeństwo jest diabłem.”– George Byron“Małżeństwo to poemat miłości przełożony na pracę.”– Paul Bourget“Małżeństwo – związek składający się z mężczyzny, kobiety, niewolnika i niewolnicy, a mimo to – z dwóch osób.”– Julian Tuwim“Wszystkie kobiety dążą do małżeństwa, wszyscy mężczyźni do romansu.”– Magdalena Samozwaniec“Małżeństwo to jak wyprawa do restauracji ze znajomymi. Zamawiasz to, co chcesz, ale gdy patrzysz na talerze pozostałych, żałujesz, że nie podjęłaś innej decyji.”– Emily Giffin“Z traktatami jest jak z małżeństwem: nie zawiera się ich z myślą o zdradzie, a gdy się zawarło, nie podejrzewa się.”– Andrzej Sapkowski“Małżeństwo składa się ze wspólnych interesów i wzajemnego pożądania. Pierwsze wzrasta z latami, drugie zanika.”– John Galsworthy“Świat uważa, że zawarcie małżeństwa jest zwieńczeniem wszystkiego, podobnie jak w komedii. A tak naprawdę jest dokładnie na odwrót: małżeństwo to dopiero początek wszystkiego.”– Anne Sophie Swetchine“Każde małżeństwo to katastrofa, z której czasem któremuś uda się uratować.”– René Clair“Małżeństwo rozpoczyna się od rozczarowań.”– Aldona Różanek“Małżeństwo wobec umiejscowienia art. 18 w rozdziale I [Konstytucji RP] pozostaje pod ochroną i opieką Rzeczpospolitej, co oznacza, że ma sytuację uprzywilejowaną. Uprzywilejowana forma, uświęcona tradycją i wprowadzająca pewien porządek dla państwa – to jest rola małżeństwa zapisana w konstytucji. Ale z tego nie wynika, że jest to forma związku między ludźmi wyłączna.”– Ewa Łętowska“Nierozerwalność małżeństwa jest pomysłem dobrym, szkoda tylko, że nie daje się zastosować do ludzi.”– Aleksander Świętochowski“Sama zasada małżeństwa jest sprośna, gdyż przeobraża ona w prawa i obowiązki tę wymianę, która powinna być oparta na spontanicznym odruchu; skazuje ludzi na to, by ujmowali swe ciała w ogólności, nadaje im charakter narzędzi, wysoce poniżający.”– Simone de Beauvoir“Najczęstsze małżeństwo – ich czworo: on, ona, jej wyobraźnia o nim, jego wyobraźnia o niej.”– Claude Roy“Żadna kobieta nie wychodzi za mąż z chęci zysku, wszystkie mają dosyć sprytu, by poślubiając milionera, zakochać się w nim.”– Cesare Pavese“Pogodzenie miłości z małżeństwem jest sztuką, dla dokonania której potrzeba co najmniej boskiej interwencji.”– Simone de Beauvoir“Niejedno małżeństwo uratowałby tłumacz.”– Aleksander Kumor“Małżeństwo to tak piękna rzecz, że trzeba o niej myśleć całe życie.”– Charles–Maurice de Talleyrand“Udane małżeństwo to dom, który codziennie trzeba odbudowywać od podstaw.”– André Maurois“Dobre małżeństwo to takie, w którym kobieta jest ślepa, a mężczyzna głuchy.”– Michel de Montaigne“Powstaje typ «rodziny umowy terminowej», w której usamodzielniające się jednostki nawiązują, do odwołania, pełen sprzeczności związek w celu uregulowania wymiany emocji.”– Ulrich Beck“Może być miłość w małżeństwie, ale wówczas nie mówi się o „miłości małżeńskiej, kiedy się bowiem wymawia te słowa, oznacza to, że miłości nie ma; tak samo kiedy się mówi o kimś, że jest „bardzo uczciwy – oznacza to, że nie należy do zwykłej kategorii uczciwych ludzi.”– Simone de Beauvoir“Głównym zadaniem kobiety jest umiejętność czarowania mężczyzn. W stanie panieńskim jest to potrzebne dla dokonania wyboru, w małżeństwie – dla panowania nad mężczyzną.”– Lew Tołstoj“Kobiety wychodzą często za mąż lub giną w inny sposób.”– Elfriede Jelinek“Małżeństwo, prawdę mówiąc, to dzisiaj spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Upada, zakłada się drugie.”– Wiesław Myśliwski“Żonaci wzdychają zawsze głębiej niż kawalerowie.”– Johann Nestroy“Małżeństwo jest tylko wówczas harmonijne, jeśli składa się z dwóch lepszych połówek.”– Bob Hope“Małżeństwo nie szkodzi tylko prawdziwej miłości.”– Maria Czubaszek“W małżeństwie trzeba mieć piekielną wytrwałość i anielską cierpliwość.”– Aldona Różanek“(…) w ślubie chodzi o uczucie pomiędzy dwojgiem ludzi, a nie o przedstawienie dla mas.”– Emily Giffin“Największy problem w małżeństwie: jak z jednej pensji utrzymać żonę i państwo.”– Mark Twain“Małżeństwo jak kalectwo należy znosić cierpliwie.”– Karol Bunsch“Kobiety powinny się żenić wyłącznie z kobietami. Jest im o wiele lepiej razem. Oczywiście, jeśli chodzi o seks, mogą dopuszczać raz na jakiś czas mężczyznę. Jeśli chcą.”– Katarzyna Grochola“Wszyscy moi żonaci przyjaciele są łysi i niezadowoleni, a humor i włosy to tak wiele do stracenia.”– George Gordon Byron“Małżeństwo jest jak wspinaczka na górę. Ile czlowiek się musi namęczyć, napocić, aby wejść na szczyt. Nie jest łatwo. Są potknięcia i wywrotki. Wielkie bąble, które robią się, w miarę jak wędrowiec zbliża się do szczytu. W końcu dochodzi, zdobywa upragniony cel. Jest pięknie, podziwia widoki. Tylko ile można siedzieć na szczycie góry? W końcu trzeba zejść. Powrót do szarej rzeczywistości już nie jest taki fajny. Wspinaczka rozpoczyna się od nowa. Tylko ile można zdobywać tę samą górę. W końcu się znudzi. Za piątym, dziesiątym razem, a czasem już za drugim… – Gabriela Gargaś“Komisja [Europejska] powinna pójść dalej i podjąć działania, aby wszystkie kraje członkowskie UE zaakceptowały bez zastrzeżeń małżeństwa homoseksualne, tak jak inne małżeństwa.”– Frans Timmermans“Poligynia i monogamia – z kobiecego punktu widzenia podział ten wygląda całkiem inaczej. Obie formy oznaczają monogamię dla kobiet.”– Jerzy Adam Kowalski“A jednak istnieje małżeństwo, które sprawia mężczyźnie niekłamaną radość – zaślubiny jego córki.”– Marcel Achard“Są małżonkowie kłócący się nawet o to, które z nich jest bardziej zgodne.”– Aleksander Kumor“Kiedy prawica skanduje „chłopak, dziewczyna, normalna rodzina, odwołuje się do pewnego ideału „normalności, który badacze nazywają „rodziną nuklearną. To stosunkowo nowy model, który pojawił się dopiero razem z rewolucją przemysłową. W innych kulturach, ale także w naszej kulturze 400 lat temu, panowały inne modele. Małżeństwa aranżowane, małżeństwa na próbę, prawo pierwszej nocy, poliandria, poligamia, matriarchat – i każda z tych kultur uważa swój model za „naturalny, a inne za wynaturzenia. Różnorodność modeli prokreacji w różnych grupach homo sapiens jest tak duża, jak gdzie indziej między gatunkami. Ludzkie niemowlę przychodząc na świat, nie wie, czy urodziło się w patriarchacie czy w matriarchacie, ale w procesie socjalizacji przeważnie uczy się dostosować do danego zestawu norm.”– Wojciech Orliński“Sposób na udany związek? Zapomnieć o sobie, ale nie po to, żeby siebie zniszczyć, ale by zyskać. Ktoś tak ładnie napisał, że Matka Boża pełna łaski to Matka Boża, która pozbyła siebie. Jeśli jestem pełny łaski, to znaczy, że mnie nie ma. Kto traci, ten zyskuje. Ta najgłębsza mistyka często sprawdza się w codziennym życiu. Jeżeli stracę siebie dla kogoś, to zyskuję w dwójnasób.”– o. Leon Knabit OSB“Małżeństwo z częściowych bytów tworzy jedno pełne, stawia przed dwoma pozbawionymi celu życiami zadanie i podwaja siłę każdego z nich do jego wykonania; daje dwóm wątpiącym naturom powód do życia i coś, dla czego warto żyć.”– Mark Twain“Małżeństwo to bardzo sprawiedliwe urządzenie: żona musi codziennie gotować, mąż musi codziennie jeść.”– Alberto Sordi“Żona jest dla młodego mężczyzny kochanką, dla dojrzałego towarzyszką, dla starego pielęgniarką, więc w każdym wieku jest pretekst, żeby się ożenić.”– Francis Bacon“Ze wszystkich poważnych rzeczy małżeństwo jest największym błazeństwem.”– Pierre Beaumarchais“Majątek małżeństwa składa się: z tego co mężowi udało się zaoszczędzić i z tego co żonie nie udało się wydać.”– Lucjan Kydryński“Małżeństwo składa się z takich drobiazgów, jak przypalone obiady i kąpiele w basenie o północy. To właśnie one łączą dwoje ludzi.”– Tess Gerritsen“Raz wyszłaś za mąż na złość, a raz dla pieniędzy. Czy myślałaś kiedyś o wyjściu za mąż dla przyjemności?”– Margaret Mitchell“Małżeństwo jest instytucją w samym założeniu nietrwałą. Trwałość rodzi się z wymiany myśli, uczuć i rozkoszy. Po kilku latach rozkosz nabiera smaku razowca, uczucia ziębną i czułostkowieją. Myśli wszystkie są znane jak wytarty od zużycia szeląg.”– Tadeusz Dołęga–Mostowicz“To był triumf nadziei nad doświadczeniem.”– Samuel Johnson“Bardzo niebezpiecznie jest spotkać kobietę, która nas całkowicie rozumie. Kończy się to zawsze małżeństwem.”– Oscar Wilde“W małżeństwie ważne jest, by nie tylko dobrać się zaletami, ale i wadami.”– Magdalena Samozwaniec“Małżeństwo jest instytucją. Więc czy nie za mało pracowników?”– Stanisław Jerzy Lec“Gdy mężczyzna otwiera przed żoną drzwi samochodu, możesz być pewna tylko jednej z dwóch rzeczy: albo samochód jest nowy, albo żona.”– Emily Giffin“Małżeństwo to proza, która od wieków prosi się o antypowieść.”– Horacy Safrin“Małżeństwo ze stanowiska handlowego jest spółką z bardzo ograniczoną odpowiedzialnością.”– Seweryn Barbag“Z traktatami jak z małżeństwem: nie zawiera się ich z myślą o zdradzie, a gdy się zawarło, nie podejrzewa się.”– Andrzej Sapkowski“Małżeństwo – dożywocie za miłość.”– Renata Szuman–Fikus“Po ślubie samo przyzwyczajenie markuje zbytek czułości.”– Henryk Sienkiewicz“Mąż, który pragnie szczęśliwego związku, powinien się nauczyć trzymać język za zębami, a książeczkę czekową pod ręką.”– Groucho Marx“Jeżeli małżeństwo jest szkołą życia, to uczniem w tej szkole jest najczęściej mąż.”– Józef Bułatowicz“Zachowania męża i żony są tak strasznie różne… Udane święte małżeństwo to jest cud Boga, bo po ludzku to niemożliwe. Nie wiem, czy to jest powszechne na świecie, ale w Polsce kobiety mają duży problem z pochwaleniem męża. Pochwal męża za to, że dobrze prowadzi samochód. Na przydługie relacje żony reaguj grzecznymi zabiegami: naprawdę?, coś ty?, rewelacja!”– Piotr Pawlukiewicz“Małżeństwo to organiczne zespolenie dwu ustrojów – tyranii i demokracji.”– Zbyszko Bednorz“Nie ma większej siły przeciwko złu na świecie niż miłość mężczyzny i kobiety w małżeństwie.”– kard. Raymond Leo Burke“Są mężczyźni, których żony naprawdę nie wiedzą czego chcą. Innych żony, niestety wiedzą.”– Edgar Faure“(…) ja już w wieku lat 20 wiedziałam, że małżeństwo dla pieniędzy nie ma najmniejszego sensu. A teraz już z całą pewnością mogę powiedzieć, że co do męża miałam nosa i nie pomyliłam się. Zakochałam się wielką, prawdziwą, nieśmiertelną miłością.”– Agnieszka Fitkau–Perepeczko“Małżeństwo bez miłości to dożywotnie galery.”– George Sand“Małżeństwo jest w swej istocie kontraktem, a kontrakt podpisują ludzie, którzy sobie nawzajem nie ufają.”– Emily Giffin“Staremu mężczyźnie młoda żona to konik, na którym do piekła jedzie.”– Józef Lompa“Małżeństwo jest jedyną konkurencją, w której nie wygrywa lepszy.”– Lidia Jasińska“Małżeństwo jest sakramentem tylko dla tych, którzy się kochają.”– Oscar Wilde“(…) gdy chodzi o stres, małżeństwo jest z jednej strony błogosławieństwem, z drugiej przekleństwem. Błogosławieństwem, bo masz na kim rozładować codzienne napięcia; przekleństwem, bo rozładowujesz je na kimś, na kim ci bardzo zależy.”– Nicholas Sparks“Kobiety wychodzą za mąż, po to, żeby się rozwieść, i rozwodzą się po to, żeby wyjść za mąż.”– Seneka Młodszy“Małżeństwo jest instytucją miłości, a nie tylko płodności.”– Karol Wojtyła“Małżeństwo jest najlepszym sposobem, by dowiedzieć się jakiego rodzaju mężczyznę twoja żona pragnęła poślubić.”– Antoni Uniechowski Tagi: ⭐ sentencje o małżeństwie, małżeństwo cytaty śmieszne, śmieszne cytaty o małżeństwie, małżeństwo cytaty sentencje, miłość małżeńska cytaty, mądre Cytaty o małżeństwie. Cytaty o małżeństwie śmieszne, cytaty o miłości małżeńskiej, Cytaty o małżeństwie na rocznicę, Cytaty o małżeństwie i miłości, złote myśli o małżeństwie, cytaty o małżeństwie miłości,O mnie Jestem doświadczoną kobietą, wróżką i numerologiem. Moja sprawność w interpretacji rozkładów kart tarota i uzupełnianie jej numerologią zadziwia często nawet mnie, stąd pewnie tak spore zainteresowanie moimi wróżbami. Oprócz wiedzy teoretycznej i praktycznej, wykazuję się również szczerością w moich wróżbach, dlatego masz pewność, że powiem Ci zawsze to co pokazały mi karty a nie to,co chcesz usłyszeć Zawsze stawiam na szczerość i prawdę rozkładając karty, ponieważ to zawsze popłaca. Więcej o mnie przeczytacie Państwo tutaj: o mnie W przypadku zainteresowania moimi wróżbami proszę o kontakt pod tym adresem e-mail: wrozka@ Lub za pomocą formularza kontaktowego na stronie zamów wróżbę. Pozdrawiam serdecznie.
jak żyć w nieudanym małżeństwie